Kiedyś wielki Jacek Malczewski namalował swój „Autoportret z muzą” - a właściwie to nawet trzy obrazy o takim tytule (przynajmniej pamiętam trzy).
I ja również pokusiłem się o uwiecznienie siebie z muzą …
Podobnie też, zatytułowałem obrazek poniżej ;-)
Niech moja muza nigdy mnie nie opuszcza, niech nasza znajomość jest bardzo zażyła, obym zawsze miał natchnienie by tworzyć moją sztukę…
S. Erazmus
2011-02-20
dobre!
OdpowiedzUsuńWitaj Hoszanna - dzięki.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że dobre ;-)
S.Erazmus