poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Czy to obojętność?

Tym razem tytuł sam się podpowiada: Obojętność?
Można zobaczyć piękno jedynie oczyma duszy, można marzyć, wyobrażać sobie, a nawet patrzeć i widzieć z zamkniętymi oczami. Można też nic nie dostrzegać, wygłuszać swoje zmysły i zwyczajnie odwracać oczy, Uciekać....




A podobno diament to najlepszy przyjaciel kobiety ;-)

Pozdrawiam
2016-04-11
S.Erazmus 

wtorek, 23 lutego 2016

Bez oczu. Bez ducha? Bez tytułu...

Nowy obrazek – jeszcze nie jest nazwany a ni zadedykowany. Trochę niepokojący jest w swojej wymowie, no i mocno się napracowałem, jednak moje muzy nie podpowiadają żadnego tytułu…
Może macie jakieś pomysły?
 :-)




















Podobno oczy są zwierciadłem duszy. A tutaj bez oczu... bez serc? Czy bez duszy też?
Jeśli bez oczu, bez serc, bez ducha - to szkieletów ludy. Nie muszą patrzeć na ten obszar gnuśności zalany odmętem..
Jeśli te samoluby skupią myśli w jedno ognisko i jednako zdołają wyzwolić swojego ducha, wtedy mogą sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga.

;-)

Pozdrawiam
2016-02-23
S.Erazmus 


piątek, 1 stycznia 2016

Wszystkiego najlepszego nowym roku

Wszystkiego najlepszego nowym roku – oby był pomyślny, pełen czarownych doznań, zrealizowanych marzeń i udanych zamierzeń.
Sobie życzę spowolnienia czasu i całkowitego zakrzywienia przestrzeni (aż do pełnego koła).
:-)







Pozdrawiam wszystkich miłośników muz (powyżej portret jednej z nich).

2016-01-01
S.Erazmus 



niedziela, 4 października 2015

Czarownice


Opuściły mnie moje muzy na długo.... w efekcie sztuka znowu cierpi, ale za to pojawiły się czarownice, a przynajmniej w mojej głowie - no i zaczęło się opętanie.
Co druga kobieta podejrzana jest o bycie czarownicą. Współczesne czarownice nie posiadają czarnych kotów ani nie mają pieprza na nosie (chociaż właściwie jak uczy mnie doświadczenie życiowe, to chyba większość kobiet jest wielbicielkami kotów – hodują je, lub przynajmniej karmią te dziko żyjące). 
Nowoczesne czarownice nie używają magii ani czarów, więc może lepiej pasuje tu określenie wiedźma, bo wiedzą jak rzucać uroki, zwłaszcza w momentach złości, zazdrości lub niemocy. Wiedzą jak pozbywać się wszystkiego, co im przeszkadza w osiąganiu własnych celów. Potrafią owinąć wokół palca, potrafią omotać, omamić i zaślepić, zarzucając na oczy i głowę jakąś zasłonę - z myśli, z własnych marzeń i pragnień, z rozterek i ambicji -  niczym jakąś gęstą mgłę, po czym ofiara błądzi i miota się jakby po omacku. 


W konfrontacji ze „złym okiem” (a może dobrym) żadna ofiara nie ma szans obrony, jest stracona/y… nikt nie obronił się jeszcze przed rzuconymi urokami, przed urokiem, oczarowaniem, zaczarowaniem, zaślepieniem czy niemocą spowodowaną przez te uroki lub ten urok.


Niektóre wiedźmy zwane są szeptuchami, potrafią szeptać do ucha, w taki sposób, że zaatakowany delikwent nie jest tego świadomy. Szeptuchy w ten sposób docierają do wnętrza umysłu, nawet do głębi duszy, w ten sposób uzdrawiają i leczą chorych - tych chorych, których nie boli żaden kawałek ciała, ale tych, którzy cierpią właśnie na duszy.


To, co zwykła wiedźma zauroczy, może odczynić szeptucha, jednak delikwent jest zawsze jest pod wpływem jednej z nich – albo urok i chora dusza albo szepty, takie niesłyszalne i nie wiedzieć kiedy, a w efekcie opętanie z chorobą duszy.

Spotkać je można codziennie w życiu, na ulicy, w sklepie, wszędzie. Wiele z nich ukrywa się pośród braci lekarskiej – to takie nowoczesne wiedźmo-szeptuchy.


Ech te wiedźmy, czarownice i szeptuchy….  – chociaż powinienem właściwie, ech kobiety….

Powyższe obrazki dedykuję czarownicy….

Pozdrawiam wszystkich wirtualnych przechodniów :-)

2015-10-04
S.Erazmus 

niedziela, 16 listopada 2014

Portrety cd. - 5

Od pewnego czasu zajmuję się tylko ludźmi - portretami. I proszę bardzo, o to sztuka znowu trochę zyskała, udało mi się zakończyć jeden z nich. Poniżej efekt.
Wiem, że całkiem nieźle wyszła mi ta sztuka (moja tym razem), zwłaszcza mały eksperyment ze złotą farbą.
Niebawem pojawią się tu następne ;-)










Tym razem zamieszczam link do źródła inspiracji - pozdrawiam zaprzyjaźnioną stronę ;-)

S.Erazmus
2014-11-16

niedziela, 26 października 2014

Moje Muzy... c.d.

Oj cierpi Sztuka, gdy opuszczają mnie moje Muzy.
;-)
Na chwilę pojawiła się inna Jednak mam nadzieję, że znowu pojawi się przy mnie.

Tym razem to całkowicie moja sztuka, (choć na podstawie zdjęcia z jakiegoś czasopisma) – czarny tusz i akwarele.



















S.Erazmus
2014-10-25

sobota, 2 sierpnia 2014

Moje Muzy...

Opuściła mnie wena,  dlatego długo, długo nic….  Nic się nie działo ani tu na blogu, ani w mojej „sztuce”.
:-(
Na chwilę pojawiła się Muza. Myślałem, że zostanie dłużej, bliżej. Myślałem, że trochę sobie "poprzyglądamy" się, że trochę pobędzie ze mną, że trochę nacieszę się nią..  Ale coś mi się wydaje, że chyba już się rozmyśliła, oddaliła się i poszła sobie...  A może nie ? Sam już nie wiem...

Efekty poniżej - sztuka jak sztuka, coś nowego na spróbowanie. Może komuś spodoba się.




;-)

S.Erazmus
2014-08-02

środa, 1 stycznia 2014

Kolejny Nowy Rok :-)

W Nowym Roku życzę Wszystkim moim obserwatorom i czytelnikom dużo optymizmu i pozytywnego nastawienia do wszystkiego co się wokół dzieje
Chociaż unikam obietnic i planów noworocznych to decyzja o spełnianiu i realizacji marzeń (zwłaszcza własnych) wydaje się być dobrym postanowieniem u progu kolejnego roku ;-)
 
Pozdrawiam wszystkich
S.Erazmus
2014-01-01

niedziela, 14 lipca 2013

Portrety cd. - 4

Właściwie to z poniższym obrazkiem nie wiąże się żadna moja historia.

Chociaż sportretowani przeżywają i piszą własną...














... więc pozdrawiam ich i życzę wszystkiego dobrego :-)

2013-07-14
S.Erazmus 

niedziela, 7 lipca 2013

Portrety cd. - 3

  
Od dłuższego już czasu „wyżywam” się malując tylko ludzi/portrety. Zawsze miałem wątpliwości czy można, tak bez pytania :-),  bez zastanowienia się prezentować je.
Jeśli nie, to moja przerwa w publikowaniu tutaj (czyt. chwaleniu się) wydłuży się jeszcze bardziej. Chyba jednak nadszedł czas aby pochwalić się kilkoma z nich - wbrew temu co pisałem trochę wcześniej ;-)
...
W jednym z poprzednich wpisów tęskniłem by móc znów jak beztroskie dziecko być... - teraz, dosyć często zastanawiam się jak by to było gdyby miało się szansę zacząć coś od nowa, jeszcze raz... Ja jednak nieraz mam wrażenie, że ciągle stoję u progu, na początku drogi, jakby wszystko było jeszcze przede mną ... hmmm...  oby rzeczywiście ... 
...

Nie jestem pewien czy udała mi się ta sztuka ... ale mnie się podoba.













2013-07-07
S.Erazmus 



sobota, 27 października 2012

A. Mucha – kolejna inspiracja

Po raz kolejny wykonałem dosyć sporych rozmiarów obraz na płycie gipsowej jako dekorację wnętrza.
Pomysł jak zwykle inspirowany ”kobietami-klejnotami” A.Muchy – te klejnoty nie mają sobie równych co do kolorów i kształtów …
;-)
Pozdrawiam wszystkich moich gości tutaj ;-)
S.Erazmus
2012-10-27

niedziela, 9 września 2012

Wakacyjne refleksje

Sztuka jest kreacją bazującą na solidnym
rzemiośle,tam gdzie mamy do czynienia z jakąś
formą wyrazu osoby czy też konceptu, spotykamy się
z ludzką (lub nieludzką) ekspresją a nie ze sztuką.

Zasłyszane lub przeczytane … :-)


Podczas wakacyjnego lenistwa miałem okazję nadrobić trochę całoroczne zaległości czytelnicze. Tym razem trafiło na „ludzką” tematykę, tzn. przyczyny i skutki różnych zachowań ludzi. Wśród nich spora porcja o sztuce i jej związkach z metodami na przetrwanie” osobnika”, całej grupy czy też gatunku. :-)
I ta „porcja” właśnie była dla mnie najcenniejsza, może dla tego, że utwierdziła mnie w moich przekonaniach dotyczących rozumienia sztuki, umiejętności jej odczytywania i podziwiania. Ugruntowała też sens i sensowność moich prób jej tworzenia, moim wysiłkom rozwoju w tym zakresie, poprzez ćwiczenie, własne poszukiwanie i osobiste doświadczanie…

Bardzo znamienny i trafnie skorelowany z mottem artykułu jest opisany poniżej przypadek, zaczerpnięty ze wspomnianej „porcji” o sztuce.

Jest w nich jakieś zacięcie, zdecydowanie i oryginalność” – taka była pierwsza reakcja jednego ze współczesnych i sławnych malarzy abstrakcyjnych X* po obejrzeniu serii abstrakcyjnych rysunków niejakiej Siri.

Inny, wielki autorytet w sprawach abstrakcyjnego ekspresjonizmu Y*, który jest profesorem na jednym z amerykańskich uniwersytetów, był jeszcze bardziej wylewny:

Te rysunki są bardzo liryczne, bardzo, bardzo piękne. Są takie stanowcze, pełne afirmacji i napięcia, energii skoncentrowanej i kontrolowanej, to wręcz nie do wiary[…] Ten rysunek jest tak pełen wdzięku, taki delikatny[…] W tym rysunku widać, że uchwycono ów nieodzowny wyraz budujący emocję.
Y podziwiał w rysunkach Siri równowagę dodatnich i ujemnych przestrzeni, położenie i zorientowanie obrazów.
Widząc rysunki, ale nie wiedząc niczego o ich autorze, odgadł prawidłowo, że artysta był płci żeńskiej i miał zamiłowanie do azjatyckiej kaligrafii. Jednak nie zgadł, że Siri ma dwa metry wzrostu i waży cztery tony. Siri to słonica indyjska, która rysowała trzymając ołówek trąbą.

He, He …. to ci dopiero sztuka :-)

Zgadzam się z tezą (odnalezioną w tej samej „porcji” o sztuce), że sztuka jest najszlachetniejszym z atrybutów wyróżniających człowieka. Tym, co podobnie jak mowa odgranicza nas od zwierząt. Jednak sztuka uchodzi za coś jeszcze szlachetniejszego niż mowa, która jest „zaledwie” wysoce rozwiniętym systemem komunikacji zwierzęcej i służy w sposób oczywisty funkcjom biologicznym, pomagając nam przeżyć.

Jednak powyższa „definicja” sztuki nie może odnosić się tylko wyrażania swoich emocji i idei/konceptów, często bez żadnego wysiłku twórczego, by nie rzec - przypadkowe. Aby odciąć się od rodzaju sztuki uprawianej przez wspomnianą „artystkę” Siri, należy „ludzkie uprawianie” sztuki zdefiniować jako, przede wszystkim doskonalenie się w twórczym wysiłku i dążenie do perfekcji w tym wyrażaniu swoich emocji i idei.

Uzupełniając należy powtórzyć za Oskarem Wilde, że artysta jest (i musi) być twórcą piękna…
chociaż należy zastanowić się z jakiego powodu stwierdził też, że „Każda sztuka jest bezużyteczna” ?

Pozdrawiam wszystkich :-)
S.Erazmus

2012-09-08

* celowo pomijam nazwiska.

sobota, 31 marca 2012

Wariacja na temat Muchy …



Po raz kolejny spróbowałem szczęścia w kopiowaniu – tym razem „klimat” związany z obrazkami A.Muchy.
Obraz dosyć sporych rozmiarów na płycie gipsowej, jako dekoracja wnętrza.
Niezła sztuka mi z tego wyszła - szkoda tylko, że nie jest całkowicie moja.



;-)

S.Erazmus
2012-03-31

niedziela, 12 lutego 2012

Muzy…



Zdaję sobie sprawę, że ostatnio prezentuję bardzo dużo erotyzmu w moich obrazkach, jednak kusi mnie aby zaprezentować kolejny.
.


Jest uzupełnieniem obrazka pt. „Autoportret z Muzą”, zamieszczonego w jednym z poprzednich wpisów:  http://atosztukawlasnie.blogspot.com/2011/02/autoportret-z-muza.html

 Razem tworzą „zgrany”  dyptyk, opowiadając jakąś historię  – czyżby kolejna bajka dla dorosłych ?   ;-)




Niezła sztuka z tego mi wyszła  ;-)
Pozdrawiam
S.Erazmus
2012-02-12

sobota, 11 lutego 2012

Bajki dla dorosłych - cz.2


Kolejne ilustracje do wspomnianych już wcześniej opowiadań:






I jeszcze jeden…. 
;-)




S.Erazmus
2012-02-11