Jeden z moich ulubionych pisarzy stwierdził: ”..pisanie jest rzeczą bardzo intymną, jeszcze bardziej intymną od łóżka..”.
Ja bym dodał że pisanie o sobie, swoich myślach i odczuciach jest jeszcze trudniejsze.
Za to pisanie o sztuce i próby przekazania wrażeń z obcowania z nią (poprzez tworzenie lub podziwianie) to czysta przyjemność.
Wszystkie teksty i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i są moją własnością, zabronione jest ich kopiowanie lub używanie w jakimkolwiek celu.
środa, 14 października 2009
"Sztuka idzie i będzie …."
No właśnie jaka będzie ta sztuka – cytując dalej za niedoścignionym krakowskim artystą (był tylko jeden taki) – „Sztuka idzie i będzie wielka, nieraz to aże się boję tego co mi wyobraźnia przyniesie” I ja nieraz boję się swojej wyobraźni, odczuwam lęk przed wizjami i obrazami sprzed zamkniętych oczu…, nierzadko, poddając się ich biegowi lub czasem zatrzymując się na którymś z nadzieją, że kiedyś go urzeczywistnię, boję się że nie podołam swoim wyobrażeniom o sztuce, że gdzieś przepadnę rozdeptany i zmiażdżony przez ponurą materialną rzeczywistość naszego świata „w epoce katastrof, w mechanicznym i pełnym przeciętności świecie, w którym mamy nieszczęście i zaszczyt żyć”.
Jednak próbuję, próbuję pozbyć się przeciętności, poprzez malowanie próbuję zatrzymać bieg myśli w swoim przeciążonym wizjami umyśle - chociaż zdaję sobie sprawę, że moje obrazy mogą być moimi osobistymi klęskami..
Portrety z 2007 i 2009 (co prawda nie są w pełni z wyobraźni)
Mam tylko nadzieję, co prawda nikłą i ulotną, jednak chciałbym aby słowa wielkiego krakowianina spełniły się i w moim przypadku – „że się z tego wykroić musi piękna, szeroka otwarta sztuka. Ale daleko jeszcze – daleko, ale idzie i będzie wielka. Sztuka jasna, marmurowa, krystaliczna…”
Całe moje życie, to czym i kim jestem lub chciałbym być łączy w sobie dwa światy : materialny – jestem inżynierem i duchowy (nie mylić z religijnym) - odnajduję w sobie artystyczną duszę. W sztuce realizuję się poprzez malowanie – nie wiem czy jestem artystą, ale tego nikt sam o sobie nie może powiedzieć. Chociaż każdy może mieć jakieś podejrzenia co do siebie ;-)
Stąd też moje pierwsze motto: „wszystko zależy od tego co widzisz gdy zamkniesz oczy”- lub inaczej : „what can you see when you closed your eyes - it is about being able to fly”).
Moje drugie motto :
„…nawet jeśli twoje malarstwo nie jest dobre to i tak masz szansę, że ktoś je kiedyś zobaczy, coś po sobie zostawisz…” – Salvador Dali.
Jestem żądny pochwał i ludzkiego podziwu , jestem niegrzeszącym skromnością i zarozumiałym egocentrykiem, – będę jednak wdzięczny jeśli ktoś zechciałby podzielić się swoimi uwagami bądź przemyśleniami albo skomentować moje pisanie i malowanie. Nie oczekuję jednak oceny mojego warsztatu bądź techniki malarskiej – po prostu rzetelna ocena na podstawie „lichych zdjęć” nie jest możliwa.
Acha… – możecie pisać do mnie po polsku, rosyjsku, angielsku, niemiecku i francusku ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz