niedziela, 25 grudnia 2011

Bajki dla dorosłych … czyli niebieskie motyle w brzuchu

Bajki dla dorosłych … czyli niebieskie motyle w brzuchu - po dłuższym „milczeniu” na moim blogu przedstawiam klika nowych rysunków. Są to ilustracje do opowiadań, takich trochę surrealistycznych…
Prawdopodobny tytuł będzie właśnie : „Bajki dla dorosłych”.




Próbkę tych opowiadań można już przeczytać, poniżej zamieszczam linki do kilku wybranych:



Bajki - matrioszki: http://michal-erazmus.liternet.pl/tekst/bajki-matrioszki


Poniżej dalszy ciągrysunków:





To ci dopiero sztuka … ;-)


S.Erazmus
2011-12-25


P.S.
Myślę, że te rysunki, a przynajmniej kilka z nich są niezłym materiałem na większe prace.Poniżej, też link do innych moich rysunków związanych z pikantnymi fraszkami Sztaudyngera:
http://atosztukawlasnie.blogspot.com/2009/09/nie-tylko-piorka.html.

niedziela, 10 lipca 2011

Kopiowanie ...


Ostatnio postanowiłem zmierzyć się z czymś wielkim i sławnym poprzez próbę skopiowania, ot takie ćwiczenie ręki. 
Z tej racji, że lubię portretować ludzi mój wybór padł na jedyne i niepowtarzalne w swoim stylu malarstwo Tamary Łempickiej.
Poniżej efekty:


 
 














  

No cóż łatwa to sztuka – kopiowanie.
S.Erazmus
2011-07-08

niedziela, 8 maja 2011

My Lady Greensleeves

Opowiem Wam historię ...


 Alas, my love, you do me wrong
To cast me off discourteously;
And I have loved you so long,
Delighting in your company,
(…)
Well, I pray to God on high,
That my constancy mayst see,
And that yet once before I die,
Thou wilt vouchsafe to love me.
 




Greensleeves was all my joy,
Greensleeves was my delight;
Greensleeves was my heart of gold,
 (...)
Greensleeves, farewell! Adieu!
God I pray t prosper thee;
For I am still thy lover true,
Come once again and love me…









Prawdopodobnie historia, która jest treścią pieśni Greensleevs nie jest prawdziwa, ale jest piękna….
Piękna też była sztuka Rossettiego  (Dante Gabriel) –  malarstwo i poezja…
Pełna tajemniczej ulotności i lekkości , spowita jakby mgłą…
Jego portrety kobiet rzucają urok na widza swoim blaskiem nieomal żywych oczu..
Przyciągą jakaś magia…  jakby chodziło jeszcze o coś … ech... brak mi słów.

Przy najmniej ja tak dobieram tę sztukę.
Poniżej zamieszczam link do obrazu pod takim samym tytułem jak tytuł tego artykułu.

http://en.wikipedia.org/wiki/Greensleeves
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Greensleeves-rossetti-mod.jpg

 
Zastanawiające jest dla mnie to, co jest powdem, że większość artystów (malarzy, poetów, rzeźbiarzy) uwiecznia w swoich dziełach kobiety.  Są one przedmiotem i podmiotem ich sztuki - przynajmniej tych, którym chodzi o przedstawienie piekna. Jakby każdy śnił o swojej Lady Greensleeves, jakby pragnęli, by każda uwieczniona (właściwe słowo) przez nich piękność okazała się ich Galateą...

S.Erazmus
2011-05-08

P.S.
Poniżej zamieszczam też link do najpiękniejszego wykonania (wg mnie) tej pieśni:
http://www.youtube.com/watch?v=33Ja6ZcdS8w&feature=related
 

To ci dopero sztuka ;-)

niedziela, 20 lutego 2011

Autoportret z muzą

Kiedyś wielki Jacek Malczewski namalował swój „Autoportret z muzą” - a właściwie to nawet trzy obrazy o takim tytule (przynajmniej pamiętam trzy).
I ja również pokusiłem się o uwiecznienie siebie z muzą …
Podobnie też, zatytułowałem obrazek poniżej ;-)





Niech moja muza nigdy mnie nie opuszcza, niech nasza znajomość jest bardzo zażyła, obym zawsze miał natchnienie by tworzyć moją sztukę…

S. Erazmus
2011-02-20 

sobota, 19 lutego 2011

Artysta doskonały

Jakiś czas temu miałem okazję oglądać film pt. „Czarny Łabędź”. Obraz w konwencji dreszczowca, od pierwszej sceny wywołuje emocje i lekki niepokój,  zaciekawienie, co dalej… i co dalej ...
Lecz moim zdaniem  nie o fabułę tu idzie, ale o szeroko pojętą sztukę. Tutaj, główna bohaterka opowieści jako podopieczna ósmej muzy  - tancerka baletowa  - reprezentuje właśnie taki świat sztuki i artystów.
Jest świetnym dowodem, że oprócz końcowego efektu dzieła, liczy się też (a może przede wszystkim) droga dochodzenia do celu i jego przesłanie. Wszystkie emocje i uczucia, ciężka praca i przeżycia, myśli i wizje, cały ten odrealniony świat związany z tworzonym dziełem sprzyjają osiągnięciu zamierzonego efektu, potęgują wrażenia u odbiorcy i sprawiają, że dzieło jest doskonałe.
 Artystka (z pewnością mogę ją tak nazywać)  w swoim żmudnym dążeniu do doskonałości, popartemu ciężką pracą i treningiem,  tak się wczuła w powierzoną rolę, że kompletnie zatraciła poczucie rzeczywistości,  płacąc wysoką cenę za zagubienie się w onirycznym świecie jej sztuki .
Jednak jej ostatnie słowa w filmie : „That was perfect”  - czy coś takiego ;-)  - przypieczętowują definicję sztuki doskonałej i artysty doskonałego .

Do prawdy, to było niesamowite przeżycie,  przepiękne i wzruszające...
Wtedy zdałem sobie sprawę, że to jest dopiero sztuka.

S.Erazmus
2011-02-19

piątek, 7 stycznia 2011

Wenus c.d.

Tym razem dyptyk. Wenus jako Afrodyta obdarowana złotym jabłkiem.




















Taka sobie ta sztuka ;-)

S.Erazmus
2011-01-07